Apokalipsa według Margaret Atwood

 

   Każdy, kto choć trochę trzyma rękę na pulsie literatury współczesnej, słyszał nazwisko Margaret Atwood. Od debiutu kanadyjskiej poetki, pisarki, eseistki i aktywistki mięło ponad 50 lat, ale do popkulturowego mainstreamu trafiła kilka lat temu za sprawą serialowej ekranizacji jej najważniejszej powieści, Opowieści Podręcznej. Książka powstała w połowie lat 80. XX wieku, gdy pisarka pod wpływem wybitnych dzieł dystopijnych (jak Nowy wspaniały świat Aldousa Huxleya, Rok 1984 George’a Orwella czy Ciemność w południe Arthura Koestlera), zaczęła zastanawiać się, jak takie historie mogłyby toczyć się z punktu widzenia kobiety. Inspiracji zaś dostarczyła jej prasa codzienna, relacjonująca nie tylko skutki politycznych i religijnych przewrotów, jak te w Iranie czy Afganistanie, ale i konserwatywny zwrot w polityce Stanów Zjednoczonych, usankcjonowany wyborem Ronalda Reagana na prezydenta. Choć akcja toczy się w nieistniejącej Republice Gileadu, to niemal wszystkie wątki i pomysły (łącznie z terminem „podręczna”), mają swój pierwowzór w rzeczywistych wydarzeniach. Po 30 latach zaś, zamiast trafić do lamusa, Opowieść Podręcznej okazała się niepokojąca aktualna, w niektórych przypadkach wręcz prorocza, do tego stopnia, że autorka zdecydowała się napisać kontynuację, Testamenty, mniej może wyrafinowaną pod względem treści, za to bardziej skomplikowaną formalnie, docenioną przez jury Man Booker Prize.

    Ale Kanadyjka nie jest autorką jednego bestsellera, lecz pisarką o szerokim choć sprecyzowanym spektrum zainteresowań. Ekologia, troska o środowisko naturalne i troska o destrukcyjny wpływ cywilizacji ludzkiej, której niepohamowany pęd do zapanowania nad planetą ma w sobie rys samobójczy, zaowocowały trylogią MaddAddam (Oryks i Derkacz, Rok potopu, MaddAddam). Za znamienny można uznać fakt, że w czasie gdy powstawał cykl o zagładzie ludzkości, sprawiał wrażenie jeszcze jednego dzieła z kategorii fantastyki pesymistycznej, jakich sporo ukazało się w ostatnim półwieczu, z wszechmocnymi korporacjami i szalonymi eksperymentami naukowymi, w drugim roku pandemii zyskuje znów charakter proroczy. Margaret Atwood zadziwia zmysłem obserwacji i zdolnością kojarzenia faktów, przewidywania konsekwencji pozornie błahych zdarzeń, które wykorzystuje do tworzenia nie tylko zgrabnych fabuł, ale także wyciągania wniosków, które powinniśmy traktować jak ostrzeżenia. Czasem ma się ochotę westchnąć „niech ona już nic nie pisze, to zbyt straszne, zbyt prawdziwe” (oczywiście jest to westchnienie retoryczne :), poza tym gros jej twórczości to powieści, które można zaklasyfikować do kategorii obyczajowej, gdzie oddaje głos kobietom i ich sprawom. Robi to w swoim niepodrabialnym stylu, z humorem i finezją, tworząc ambitne i ważkie fabuły w przystępnej, atrakcyjnej formie, czego najlepszym przykładem są Ślepy zabójca i Kocie oko.

    Nie stroni od wyzwań: w 2016 roku wzięła udział w Projekcie Szekspir, mającym uczcić 400. rocznicę śmierci dramatopisarza i wraz z innymi pisarzami podjęła się opowiedzenia na nowo jednej z jego sztuk. Jej wybór padł na Burzę, a efektem jest Czarci Pomiot (Hag-seed, obie dostępne w naszym księgozbiorze), twórczo przenoszący i reinterpretujący dzieło mistrza ze Stratfordu we współczesnych realiach.

Przyjemnej lektury!

Tekst: Dominika Potempa

Źródło zdjęcia Margaret Atwood tutaj


Zobacz w katalogu OPAC



Zobacz w katalogu OPAC

Zobacz w katalogu OPAC

Zobacz w katalogu OPAC

Zobacz w katalogu OPAC

Zobacz w katalogu OPAC

Zobacz w katalogu OPAC

Zobacz w katalogu OPAC






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pod choinką

75 lat Biblioteki Politechniki Śląskiej

Z wizytą w bibliotekach Instituto Superior Técnico w Lizbonie